- James Redfield
Zapisz się do newslettera
Autor Piotr Gibaszewski, 09.06.2019
Gospodarka
Ekonomiści drapią się po głowie, jak to możliwe, że przy gasnącym wzroście u ważnych dla Polski partnerów (Niemcy), przy rozkręcającej się międzynarodowej wojnie celnej i narastającym poczuciu niepewności wyniki polskiej gospodarki są tak dobre, bo niemal dobijające do 5% wzrostu PKB. Jest kilka powodów. 1. Globalna hossa, która trwa od kilku lat, w której polski eksport napędzał wzrost gospodarczy. 2. Silny wzrost gospodarczy w Niemczech, dla których Polska jest ważnym partnerem – poddostawcą usług i produktów dla niemieckiego przemysłu. 3. Kluczowym jednak czynnikiem wzrostu jest ogromny strumień gotówki, jaki popłynął z budżetu na programy społeczne – przede wszystkim program 500+, który transferuje pomiędzy 25 a 30 mld zł rocznie. Jeśli dodamy do tego inne stymulujące popyt czynniki fiskalne, okaże się, że do końca roku 2019 z budżetu popłynie do ludzi blisko 110 mld zł. To tłumaczy wielki popyt na dobra konsumpcyjne, mieszkania, samochody, turystykę, żywność. To zaś spowodowało znaczące podwyżki wynagrodzeń sięgające 10%. Nasz bardzo wysoki wzrost gospodarczy to zatem w głównej mierze konsumpcja, gdyż inwestycje przedsiębiorstw (prywatne) są niewielkie. To bardzo niebezpieczny proces, przypominający palenie w piecu papierem. Przez chwilę mamy duży płomień, ale papier szybko się kończy, więc i płomień gwałtownie przygasa. Jesienią szykują się duże podwyżki – żywności, energii, czynszów, co może spowodować wzrost inflacji, która na razie nie jest wielka. Jednak są inne poważne zagrożenia. Przy nawet niespecjalnie dużych zawirowaniach na rynkach światowych nasz wzrost gwałtownie się obniży. W ramach wyborczych populistycznych obietnic Prawo i Sprawiedliwość dorzuciło do programu 500+ kolejne strumienie pieniędzy – rozszerzyło program 500+ na pierwsze dziecko oraz ogłosiło tzw. piątkę Kaczyńskiego, która przyniesie serię wydatków budżetowych skierowanych wprost do kieszeni Polaków. Obliczenia ekonomistów mówią o tym, że przy obecnym, wysokim wzroście, brakuje na te wydatki (mamy bowiem deficyt budżetowy) około 30-40 mld zł rocznie, a gdy przyjdą jakieś zawirowania na rynkach, nieuchronny spadek koniunktury, sytuacja polskiego budżetu stanie się dramatyczna i bez ostrych cięć grozi nam scenariusz grecki.
Baran 20.03-19.04 |
Byk 19.04-20.05 |
Bliźnięta 20.05-21.06 |
Rak 21.06-22.07 |
Lew 22.07-23.08 |
Panna 23.08-22.09 |
Waga 22.09-23.10 |
Skorpion 23.10-22.11 |
Strzelec 22.11-21.12 |
Koziorożec 21.12-20.01 |
Wodnik 20.01-18.02 |
Ryby 18.02-20.03 |
Najczęściej czytane |
Najnowsze komentarze |
Nasz ekspertPrognoza na grudzień 2019Ingres Jowisza w Koziorożca, uściślająca się koniunkcja Saturna z Plutonem oraz półkrzyż znaków zmiennych. Zapraszam do lektury prognozy na grudzień. więcej » |